Skóra NIE jest produktem ubocznym przemysłu mięsnego

Wszyscy wiemy czym jest skóra, jednakże jak często zastanawiamy się nad tym skąd w rzeczywistości ona pochodzi, a co ważniejsze – od kogo?


.
Wystarczy wspomnieć o futrze aby usłyszeć jak barbarzyńskim i okrutnym jest przemysł hodowli zwierząt w celu pozyskiwania futer. Kiedy jednak zapytamy o skórę, usłyszymy, że jak dotąd nie wynaleziono żadnego innego materiału, który pozwoliłby oddychać stopom. Do tego ludzie nie zgodzą się założyć nigdy plastikowych butów do produkcji których wykorzystano ropę (tak jakby to była jedyna alternatywa wobec wyrobów skórzanych).

Dzięki rosnącej świadomości dotyczącej cierpienia zwierzą wykorzystywanych do produkcji futer, coraz więcej osób szuka alternatywy. Dlatego właśnie potrzebne jest zwrócenie uwagi także na rzeczywistość kryjącą się za produkcją odzieży skórzanej. Tak jak futro, skóra jest częścią należącą do zwierząt.

Obecnie, większość skór pozyskiwana jest z krów, można ją znaleźć dosłownie wszędzie – od ubrań począwszy po takie akcesoria jak paski, torby, a na meblach i tapicerkach samochodowych skończywszy.

Większość osób wierzy, że skóra jest jedynie produktem ubocznym przemysłu mięsnego, jest „resztką”, która zmarnuje się jeśli jej nie zużyjemy. To błędne myślenie. Skóra pochodzi od zwierząt zabijanych również w celu pozyskania ich skór. Nie jest ona produkowana w celu zmniejszenia ilości odpadków. Produkcja skóry to wysoce zyskowny i lukratywny biznes. Skóra krowy stanowi około 10% całkowitej wartościowej dzięki czemu staje się najbardziej dochodową częścią jej ciała.

Ze względu na to, że sprzedaż skóry jest zawsze opłacalna, a mięsa niekoniecznie, produkcja skóry przynosi przemysłowi mięsnemu olbrzymie profity.

Większość skóry pochodzi z indyjskich krów, które są krzywdzone, bite oraz trute, ażeby tylko uzyskać skórę przeznaczoną na produkty z najdroższych sklepów. Jako, że w Indiach zakazana jest rzeź krów, te biedne, niewinne zwierzęta są zmuszane to wytrzymywania brutalnych oraz wyczerpujących podróży.

W wagonach towarowych krowy upychane są w ilości ponad 900 sztuk. Pod koniec podróży od 400 do 500 z nich jest martwych. Na niektórych szlakach rezygnuje się zupełnie z pociągów, a stada związanych krów prowadzi się pieszo. Nie pozwala się im na odpoczynek lub ukojenie pragnienia. Pracownicy biją je po biodrach, gdyż jest to miejsce pozbawione ochronnej warstwy tłuszczu przez co ból jest większy, łamie się im ogony ażeby zmusić je do powstania, a także dręczy się je wcierając papryczki chilli i tytoń w ich oczy. Nie tylko krowy cierpią w ten sposób. Kozy, świnie, owce, jagnięta, konie, jelenie, kangury, węże, aligatory, również słonie są wśród ofiar przemysłu skórzanego.

Szacuje się, że Chiny będące głównym eksporterem skóry, rocznie przeznaczają na jej wytworzenie około 2 milionów psów i kotów. Konsumenci są tego zwykle nieświadomi z powodu mylących etykiet oraz niedokładnych informacji o pochodzeniu produktu ostatecznego.

Innym przykładem skóry jest 'slink’ czyli skóra pochodząca z nienarodzonych płodów cieląt.

Jeżeli nie chcesz wspierać brutalnego przemysłu skórzanego, nie musisz. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele substytutów, przy których produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę, mogą być zarówno naturalne jak i syntetyczne. Robiąc zakupy zawsze czytaj etykiety i staraj się wybierać produkty, które sprzyjają zachowaniu równowagi naszej planety i nie przyczyniają się do cierpienia zwierząt.

Tłumaczenie: Paulina Dziedzic
Źródło: http://www.care2.com/causes/the-shocking-truth-about-leather-no-its-not-a-meat-byproduct.html#ixzz2gV6tcUFW

Facebook Comments

Możesz również polubić…

18 komentarzy

  1. aldona pisze:

    NIE DLA ZABIJANIA ZWIERZAT DLA ICH SKORY

      

  2. agata pisze:

    Ja również jestem przeciwna zabijaniu zwierząt dla skór czy futra, ale z drugiej strony zdaję sobię sprawę, że produkcja eko-skóry jest bardzo niebezpieczna dla środowiska, i mam kilka rzeczy ze skóry zwierzęcej( dokładnie 4, wszystkie z drugiej ręki- po kimś, z lumpeksu itp.) Mam te rzeczy już kilka lat i wiem, ze jeszcze długo posłużą.
    Jak sądzisz, lepiej mieć kilka rzeczy z tej nieszczęsnej zwierzęcej skóry i nie napędzać gospodarki eko skórzanej, chińskich masowych wyrobów, które wiążą się z zanieczyszczeniem środowiska i niegodziwym wynagrodzeniem pracowników?

      

  3. yogobelka pisze:

    Jak to możliwe że w Indiach dzieją się takie rzeczy skoro dla nich krowa jest świętością i nawet nie przegania się jej z dróg, a czeka aż same przejdą?
    Pozdrawiam!

      

  4. vikcza pisze:

    Nie mogę nawet doczytać takiego artykułu do końca, gdyż zawsze w trakcie czytania chce mi się płakać i pojawia się myśl: „dlaczego my im to robimy?? czemu one są winne, że fundujemy im takie katusze?? tylko dlatego, że nie umieją się bronić i powiedzieć „nie”?” Okropieństwo……

      

  5. Anka pisze:

    To prawda,zgadzam sie z Toba.To jest wielki dylemat naprawde.Dobrym rozwiazaniem byloby tworzenie nowych produktow z uzywanych skor i futer.

      

  6. kacper pisze:

    Stare produkty ze skóry dobrze wykorzystać ale kupno nowego skórzanego po to, aby nie napędzać produkcji sztucznego nigdy nie będzie mniejszym złem.

      

  7. BlackMetal88 pisze:

    Cóż… trochę mnie to rozczarowało, bo od dawna marzę o glanach, ramonesce i rękawiczkach bez palców z naturalnej skóry. Z drugiej strony, czy jest możliwość kupienia przez Internet wyrobów skórzanych ze skóry która pochodzi ze zwierząt zabijanych dla mięsa?

      

  8. Darkrey pisze:

    Noż kur… Podejście nie dla zabijania dla skór jest jak powiedzenie ratujmy ryby, niech się nie topią. od wieków nosimy skóry i będziemy je nosić, razem z bawełną, wełną, lnem i innymi naturalnymi materiałami. To, czy zwierze było specjalnie hodowane na skóry, czy nie raczej mnie nie interesuje.

      

  9. Velvetplum pisze:

    Właśnie teraz zmagam się z tym dylematem, ponieważ chce kupić dobrą kurtkę skórzaną, tak właśnie, ze skóry naturalnej. W artykule jest informacja, że skóra stanowi 10% wartości krowy, jednak w dalszym ciągu nie sądzę, by w jakichkolwiek okolicznościach to zwierze było zabijane TYLKO dla niej: rozejrzyjcie się ile kosztuje 1kg polędwicy wołowej: gwarantuję, że nie ustępuje m2 wyprawionej skóry z włoskiego rynku. Po drugie, nie jem mięsa po to, by nie dokładać ręki do procederu, jakim są fermy i masowy ubój zwierząt, ale z drugiej strony jestem dobrze poinformowana o procesie technologicznym wytwarzania skaju (eko-sreko skóry) i jaka też jest żywotność tego materiału, więc uważam, że zatruwanie środowiska na tak olbrzymią skalę zarówno procesem produkcyjnym jak i odpadami, a co za tym następuje pozbawianie zwierząt czystej wody, powietrza a także lokum jest dużo bardziej brzemienne w skutkach, bo wierzcie, lub też nie, skóra galanteryjna z bydła JEST produktem ubocznym i ten artykuł wcale temu nie przeczy (poza tytułem). Poza tym sami sobie odpowiedzcie na pytanie: jak często osoba kupująca syntetyczne buty w sieciówkach (nie mówię o obuwiu technicznym, a casualowym) wyrzuca je i wymienia na nowe? na ile lat mogą posłużyć buty skórzane? Tak jak mówi: nie jem mięsa ze względów etycznych, aktywnie pomagam zwierzętom, ale wiem, że wielu ludzi z tej diety nie zrezygnuje, więc jak długo zwierzęta będą zabijane na pokarm, tak długo jakaś ilość skór w obiegu będzie. Wiem też, że nie ma drugiego takie surowca i w końcu mam silne przekonanie, że z krowy po zdjęciu skór mięso nie jest utylizowane: nie w tej kolejności się to odbywa (niestety nie jest tak w przypadku futer, nawet z królików).

      

  10. Velvetplum pisze:

    ? Generalnie mogłabym się zgodzić z ta wypowiedzią gdyby nie ostatnie, mało błyskotliwe i odpowiedzialne zdanie. Myśląc tym sposobem posunęłabym się nawet do dodania: „jakiekolwiek zwierzę to było, również mnie to nie interesuje” i takim sposobem zamarzyła mi się torebka i buty z twojej skóry mądralo, a co? w końcu mnie nic nie interesuje. Aha, i jeszcze jedno: „będziemy je nosić, razem z bawełną, wełną, lnem i innymi naturalnymi materiałami” – doprawdy? I powiedz, może również myślisz, że prąd bierze się z gniazdka? Poczytaj sobie jak wygląda proces garbowania skór i jakie środki chemiczne są w skóry pompowane, które potem nosisz i wdychasz. Sorry człowieku, to już nie są czasy dzikiego zachodu, gdzie skóry wyprawiało się moczeniem w gorącym oleju!

      

  11. Joanna Andrusiewicz pisze:

    @Darkrey

    Primo: Twoja analogia nie jest analogią. Nie jest też spójna wewnętrznie. Równie dobrze możesz powiedzieć: „Podejście nie dla bicia kobiet jest jak pilnowanie ptaków, żeby nie wyfruwały z gniazda, bo spadną” – nie ma żadnego logicznego połączenia, nie ma żadnego podobieństwa.

    Secundo: To, że coś ma długą tradycję, nie czyni tego dobrym. Przykład? Siła pięści – najstarszy sposób rozwiązywania sporów.
    Z długiej tradycji nie wynika też, że będzie ona kontynuowana.

      

  12. anonym pisze:

    Mam pytanie. Czy jest jakaś alternatywa dla skóry i ekoskóry?

      

  13. polka pisze:

    MÓJ BOŻE ukaraj tych ludzi za ich bestialstwo, to nieludzkie barbarzyństwo musi się skończyć. Chciałabym żeby Ci, którzy krzywdzą innych doznali tego samego – to byłaby jedyna sprawiedliwość. CZŁOWIEK TO POMIOT SZATANA.

      

  14. cpt.darling pisze:

    „rozejrzyjcie się ile kosztuje 1kg polędwicy wołowej: gwarantuję, że nie ustępuje m2 wyprawionej skóry z włoskiego rynku”

    1m2 wyprawionej skóry polskiej produkcji dobrej jakości kosztuje ponad 100 zł, włoska kilka razy więcej. Gdzie kupujesz polędwicę?

      

  15. klakus pisze:

    TO ze cos sie robi od wiekow to nie znaczy, ze jest to dobre.

      

  16. klakus pisze:

    Za kazdym razem jak czytam taki artykul czy widze video to zaczyna mnie dreczen pytanie co to za czlowiek musi byc zeby takie cos zyjacej istocie robic. Widzac jej cierpienie,bol, walke o zycie, chec przetrwania i zycia. Ja poprostu nie rozumiem co to za ludzie???!!! Nie znam nikogo kto w jakims podobnymfachu pracuje, czy w rzezni czy gdzies tam wiec jakos nie moge sie nadziwic jak do tego podchodza ci ludzie. WIem oczywiscie ze jest duzo osob co pracuje w ubojniach itd (nie znam osobiscie) ale np wiele z tych osob zabija w jakis okreslony sposob aby jak najmniej cierpienia przysparzac zwierzeciu (chociaz dl amnie to slabe wytlumacznie ale nawiazuje do faktu, ze choc odrobine sumienia maja) a ci co tak mecza te zwierzeta to jacys pol ludzie. Przeciez czlowiek kazdy ma serce i sumienie i nie moze patrzec na cierpiace istoty, To nie moga byc normalni ludzie. Albo jakies polmozgi ktore sie nie zastanawiali nigdy czy te zwierzeta cos czuja, a moze takie typy co poprostu ich to nie obchodzi wcale??? Nie wiem. Nie miesci mi sie to w glowie. Ja mieszkam w Hiszpanii i najgorsz zmora dla mnie sa te wszystkie corridy i teraz na dniach inne zabawy z bykami czego nie musze tlumaczyc jak koncza byki. Zalamka totalna :(((((

      

  17. klakus pisze:

    ty tak na serio? Nie zabijajmy dla skor to tak jak powiedzenie ratujmy ryby, niech sie nie topia??
    Co do jednego jednak sie zgodze: Czy zwierze bylo hodowane dla skor czy nie, malo mnie to obchodzi.-mnie tez malo obchodzi. W obu przypadkach zwierze jest zabijane. Zeby taka jak ty mogla na siebie ta- wyprawiona krwia, bolem, i cierpieniem- skorke zalozyc.

      

  18. MA pisze:

    Kolejny raz brakuje podania alternatyw. Piszecie poszukajcie aternatyw, piszecie czego nie nosic, ale nie podpowiadacie co nosic. Ludzie, którzy nie sa wege nie mają na tyle cierpliwości i checi, żeby zglebic temat. Rozwiazania trzeba podawac na tacy, żeby był to początek do zalapania bakcyla.
    Ja jestem wege, ale poza bawełną nie przychodzi mi nic do głowy łatwo dostępnego i dobrego np. na buty.

      

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shares
Skip to content