O uratowanej śwince Amelii

Poznajcie Amelię, „najgorszą świnię na świecie”, która teraz żyje wolna w azylu dla zwierząt.

Wystarczy zawołać „Amelia!” i przez pastwiska należące do Catskill Animal Sanctuary szybko przybiegnie zadowolona, różowa świnka, której spojrzenie aż prosi o podrapanie za uszkami.

Przydomek „najgorsza świnia na świecie” został jej oczywiście nadany ironicznie. Nawet jeśli pracownicy CAS nazywają ją „najgorszą” to jest też tą najbardziej ukochaną. Dorastając w azylu, Amelia została maksymalnie rozpuszczona, gdyby jednak nie została trzy lata temu uratowana, jej historia byłaby drastycznie inna.
Amelia została uratowana z styczniu 2011 z rąk kobiety, która gromadziła i zaniedbywała zwierzęta. Opiekunka CAS, Michelle Alvarez, opowiadała, że przez lata wspomniana kobieta trzymała konie w bardzo złych warunkach, bez opieki weterynaryjnej czy właściwego odżywiania. Wśród tego brudu znalazła się także świnka, którą CAS nazwie potem Amelią. Miała wtedy jedynie kilka miesięcy, była malutka i musiała być trzymana w azylu oddzielnie od innych świń, póki nie dorosła. Ponieważ przybyła zimą, by się mogła ogrzać, nosiła ubranko przeznaczone dla chihuahua.

Dzięki trosce i odpowiedniej diecie, Amelia praktycznie podwoiła swoje rozmiary w ciągu tygodnia. Alvarez wspomina czas, kiedy zabrali Amelię na zakupy w poszukiwaniu nowego ubranka, zobaczcie filmik:

Kiedy Amelia była wciąż zbyt mała by mieszkać z innymi świniami, spała razem z dyrektorką CAS, Kathy Stevens, na podłodze wśród koców i poduszek.
Oznaki bezczelnego zachowania Amelia zaczęła wykazywać już w młodym wieku. Alvarez wyjaśnia, że świnka musiała spać przytulona, a co więcej doceniała wartości snu dla urody.

Jeśli obudziłam ją w nocy lub zbyt wcześnie rano, głośno wyrażała swoje niezadowolenie, kopała swoimi malutkimi raciczkami i gryzła mnie!.

Na szczęście, dzięki temu, że Amelia została uratowana w tak młodym wieku, do azylu przybyła emocjonalnie zrównoważona. Być może to właśnie atmosfera pełna dobroci i miłości sprawiła, że Amelia mogła rozwinąć taką osobowość, jaką dziś prezentuje. Większość zwierząt odratowanych z okropnych warunków potrzebuje czasu by zaufać ludziom. Amelia na szczęście nie potrzebowała okresu przejściowego.

Alvarez tłumaczy, że przydomek „najgorsza świnia świata” Amelia zyskała ze względu na swoją bogatą osobowość

Jest uparta, zadziorna, hałaśliwa, emocjonalna, jest królową dramatu i do tego ma obsesję na punkcie jedzenia. Jak czegoś chce to chce!”, ale zaraz dodaje „Jest też niesamowicie kochana!.

W przeciętny dzień Amelia lubi ukraść jedzenie (swoim starszym braciom) Roscoe i Reggiemu, pływać w strumieniu, biegać po polach, drzemać na słońcu, bawić się w błocie, godzinami grzebać w ziemi i oczywiście przybiegać na zawołanie.

Alvarez mówi, że nie ma wątpliwości, że Amelia należy do szczęśliwców – jest świnką, która może dorastać i doświadczać wszystkich radości bycia świnką. Nigdy nie pozbawiono jej możliwości wyrażania naturalnych zachowań czy kontaktów z innymi zwierzętami, czego nie da się powiedzieć o większości świń na świecie.

Alvarez przede wszystkim chciałaby, by ludzie dowiedzieli się na przykładzie Amelii, że

(…) świnie są niesamowicie inteligentne, mają bogate życie emocjonalne, czują ból tak samo jak ludzie. Każda świnia jest wyjątkowa tak jak każdy człowiek.

Bez pomocy wspaniałych ludzi z Catskill Animal Sanctuary, piękne życie Amelii nigdy nie byłoby możliwe. Oto najszczęśliwsza świnka świata.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Catskill Animal Sanctuary i Amelii sprawdź ich stronę i fanpage na FB.

Zdjęcia: Catskill Animal Sanctuary
Źródło: One Green Planet

Facebook Comments

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. ciekawe sa te wpisy ,,nie lubię ” poczucie winy?

  2. Przypominam. Świnki NIE SĄ DO JEDZENIA.

  3. coraz bardziej zaczynam chcieć adoptować jakąś świnkę :) cudowne zwierzęta <3

  4. Zuza Trepka via Facebook pisze:

    Jaka słodka świnka <3

  5. piotr1399 pisze:

    Wszystkie zwierzęta hodowlane są cudowne i nie mam tu na myśli ich wyglądu, ale unikalną osobowość, którą posiada każde zwierzę. Trzeba tylko chcieć otworzyć oczy, żeby to dostrzec. :)

Shares
Skip to content