Hisotoria Steva – cielaka wyratowanego z rzeźni

IMG_6241Producenci od lat starają się nas przekonać, że zwierzęta żyjące na współczesnych fermach hodowlanych są zdrowe, wolne i szczęśliwe. Mamią nas obrazkami na opakowaniach swoich produktów.

Umieszczają na nich uśmiechnięte zwierzęta, krowy pasące się spokojnie na zielonym pastwisku i kury spacerujące koło wiejskiej zagrody.

Wszystkie te praktyki mają za zadanie odwrócić naszą uwagę od tego jak w rzeczywistości wygląda dziś przemysł produktów odzwierzęcych.

Ponad 90% z nich ma swoje źródło w przemysłowych fermach hodowlanych, na których większość zwierząt nigdy nie ma kontaktu ani ze słońcem ani ze swoim naturalnym środowiskiem.

Jednak czasami, niektórym zwierzętom udaje się uciec, inne mają szczęście trafić w dobre ręce i uniknąć rzeźni. Przeczytajcie poniższą historię.

Poznajcie Stevie. Stevie urodziła się na fermie mlecznej. Większość cieląt płci męskiej jest dla producentów nieprzydatna w związku z czym po kilku miesiącach lądują na talerzach jako cielęcina.

Steve był dodatkowo niewidomy. Na szczęście córka właściciela fermy postanowiła znaleźć cielakowi nowy i bezpieczny dom.

Po długich poszukiwaniach (Steve potrzebował odpowiednich udogodnień dla niedowidzącego zwierzęcia) udało się go umieścić w SASHA Farm Animal Sanctuary.

Steve stara się orientować w przestrzeni nasłuchując i korzystając z zapachów.

Pierwsze kilka dni były dla niego bardzo stresujące. Nie wiedział co się dzieje i gdzie się znajduje.

Jeden z pracowników podkreśla:

Był nerwowy i niespokojny kiedy podchodzili do niego ludzie. Teraz sam podchodzi do ogrodzenia kiedy wołamy go po imieniu. Pozwala się pogłaskać.

Steve szybko nauczył się rozpoznawać dźwięki (nalewanie wody, nakładanie jedzenia, otwieranie bramy, korki) i teraz nie ma najmniejszego problemu z poruszaniem się po swoim terenie.

Znalazł też przyjaciół w postaci… kóz.

Nawiązał również relacje z innymi zwierzętami, w tym krowami Daisy i Lucky.

Opiekunowie schroniska podkreślają, że Steve już zawsze będzie zależny od innych ludzi i będzie musiał na nich polegać. Naszym zadaniem jest pomóc mu poruszać się po świecie i zapewnić jak najlepsze warunki do życia wolnego od bólu u cierpień, na które był skazany z przemysłowej hodowli.

Steve to nie jedyne zwierzę, któremu udało się uniknąć smutnego losu. Niedawno pisaliśmy o śwince Amelii. Poznajcie też historię polskiej Borutki.

Źródło: http://www.onegreenplanet.org/animalsandnature/blind-calf-finds-his-way-to-a-farm-sanctuary/

Facebook Comments

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. Tylko, co ma do tego świnka?

      

  2. Róża Sawicka via Facebook pisze:

    Hisotoria Steva? To po Bułgarsku też piszecie?

      

  3. Septe Septe via Facebook pisze:

    a gdzie Stevie? to są tylko jego przyjaciółki świnki ;)

      

  4. Bardzo biedne świnki :(

      

  5. Nikola Ostrowska via Facebook pisze:

    widziałam film jak bili świnki

      

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shares
Skip to content